Header Ads

Reklama

Najnowsze

Rymy składam jak Mickiewicz Adam, czyli parę słów o poezji

Niezmiernie miło mi pochwalić się przed czytelnikami (aczkolwiek samochwałą przez to mogę się stać), iż mój poetycki kunszt został wreszcie doceniony przez ogólnopolskie jury! W dniu dzisiejszym ogłoszono wyniki pewnego konkursu (o czym za chwilę), w którym znalazłem się w gronie 30-stu laureatów! Mało tego! Jedynie 15-stu otrzymało najwyżej przewidziane nagrody, w tym ja! Sława oraz splendor, który na mnie spłynęły porażają blaskiem mimo wieczornej już pory! Panie, proszę nie wzdychać i nie mdleć; panowie, klepanie po ramieniu oraz zachwyt nad doborem słownictwa zostawmy na potem. Deklamację czas zacząć!



Stoją na linii startu
I prężą swoje muskuły
Nie chcą popełnić falstartu
Pod nimi ich wehikuły

Kolarze jak malowani
Dopasowane na nich mundury
Ich aluminiowe rumaki
Odbijają blask słońca i chmury

Nadchodzi wreszcie ta chwila
W wir walki się chłopcy rzucają
odwaga ich szeregi zasila
Męstwem entuzjazm wzniecają

Przemierzają góry i lasy,
koniki swe dokręcaja
pot im ścieka po twarzy
ku mecie kolarze zmierzają

A po bitwie zwycięskiej sława!
Koniec trudów i znoju!
Złotowłose dzieweczki na mecie
Witają po ciężkim boju!

Tak to wszystko wygląda
Widziane oczami moimi
Dlatego chciałbym i ja
Ścigać się razem z nimi.

Stanąć z chłopcami w szranki
I trasę niejedną przejechać
Na finiszu wpaść w ręce kochanki
Medale na piersi wieszać

Stąd ten mój list do Państwa
o stypendium Bike Maratonu
Proszę o jego przyznanie
bym dołączył do peletonu!

"WTF?!" - zapytujecie zapewne. Sługa Wasz uniżony, spieszy z wyjaśnieniami...
Wiecie: jestem kolarzem. Kolarzem-amatorem zamierzającym wystartować w tegorocznej edycji Bike Maratonu. Na początku lutego Organizator ogłosił konkurs "Stypendium Bike Maraton 2013", który polegał na przekonaniu jury - za pośrednictwem listu motywacyjnego - że to właśnie uczestnikowi należy się Stypendium. W ramach programu Stypendium Bike Maraton 2013, komisja złożona z przedstawicieli Organizatora, wyłonić miała: 
- 10 osób (młodzież do lat 16, rok ur.1997 i mniej), które zostaną zwolnione z opłat startowych we wszystkich edycjach Bike Maraton 2013,
- 10 osób (od 17 lat i węcej) ,które zostaną zwolnione z opłat startowych we wszystkich edycjach Bike Maraton 2013, 
- 10 osób,  które uzyskają rabat w wysokości 50% na opłatę startową we wszystkich edycjach Bike Maraton 2013, 
- 1 osoba (wyłoniona wsród powyższych), uzyska zwolnienie z opłat startowych w  imprezach:  Bike Maraton, Bike Adventure i Uphill Race Śnieżka 2013.

Jak to zwykle ze mną bywa, nie biorę udziału w konkursach, gdyż po prostu brak mi szczęścia aby wygrać. W tym jednak postanowiłem wziąć udział. Siedziałem, dumałem, minął dzień, dwa, tydzień. Mam! I po tych siedmiu dniach wymyśliłem... tylko strategię. Oto ona:
a) biorę ich na litość: piszę o marzeniach; że dzięki przyznaniu Stypendium się spełnią; i inne wyciskające łzy oraz poruszające serce zdania,
b) biorę ich na coś oryginalnego: nie miałem pojęcia na co,
c) nie biorę udziału wcale.

Podzieliłem się moimi rozterkami z najbliższą mi osobą (tak, dokładnie: chodzi o tę śliczną kuchareczkę, która prowadzi blog: Blog Skrytożercy - z miłości do jedzenia). Zachęciła mnie do wzięcia udziału w konkursie. "Napisz wiersz" - powiedziała. Phi! Co to jest?  Może dla niej. Pomyślałem, że jednak wezmę ich na litość... 

Wiele godzin i dni jeszcze upłynęło zanim natchnienie spłynęło ze mnie jak grom z jasnego nieba! W głowie zadudniło: to musi być wiersz! Fanfary, trąby i inne takie duperele zagrały, zabuczały i zgasły, a ja niczym ten Wojski, chwyciłem na biurku walnięty, swój długopis Parker, zimny i srebrny, kciukiem i wskazującym żem go przycisnął i na mej kartce pierwszy wyraz błysnął! I ruszyła mózgownica jak żółw ociężale, i marszczyła się brew i oczy, jak w szale! I tak poszło jakoś, tak słowo do słowa i wyszła poezja na konkurs gotowa!

Hurrra! Pochwaliłem się przed Tą, Której Wypieki Są Tylko Dla Mnie. Była zdumiona, zaskoczona, udzieliła kilka uwag i po ostatnich szlifach wysłałem swój list motywacyjny do organizatora... I czekałem... a czas do ogłoszenia zwycięzców ciągnął się nieubłaganie...

Jako pierwszy o wynikach dowiedział się kolega z drużyny Jarek. Jemu się udało! A co ze mną?! Fala uczuć przebiegła przeze mnie. Zaglądam szybko na stronę organizatora: http://www.bikemaraton.com/aktualnosci/nid/189 a tam moje nazwisko wśród 15 osób, które otrzymały stypendium 100%!! Jestem niesamowicie szczęśliwy! Dobrą nowiną podzieliłem się od razu z moją Dobrą Nowiną! 

Dla mnie to jak zjeść ciastko i mieć ciastko :)

I dziękuje BB za pomysł, wsparcie i uwagi, bo bez niej na pewno by się nie udało!

2 komentarze:

  1. Gratulacje Marcinku,zawsze wiedziałam, że jest z Ciebie zdolna bestia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś NAJLEPSZY :* teraz to tylko pozostaje Ci rozgromić Bike Maraton :D

    OdpowiedzUsuń